Czy rewolucja w organizowaniu czasu za pomocą planerów brzmi niewiarygodnie? Możliwe, jednak wbrew pozorom toczy się właśnie teraz! Przyznaj się sama przed sobą – jak często brakowało Ci miejsca, aby coś zapisać danego dnia? Jak często było go za dużo i kalendarz świecił pustkami, strasząc dodatkowymi, zbędnymi kilogramami w torebce? Jak często z nudów rysowałaś po marginesach i kiedy ostatnio zgubiłaś listę filmów, które chciałabyś obejrzeć? A może problemy z organizacją przekładają się też na brak woli do walki ze swoimi słabościami?

Inwestycja która zwróci się szybciej niż myślisz – Bullet Journal

Jeśli choć jedna z tych sytuacji zabrzmiała znajomo, Bullet Journal może być alternatywą dla Ciebie. Dlaczego? Ponieważ do jego rozpoczęcia potrzebujesz jedynie dobrych chęci, porządnego zeszytu (najlepiej z ułatwiającymi równe rysowanie, a jednocześnie estetycznymi kropkami zamiast kratek), długopisu i ołówka – i tu zaczyna się prawdziwa zabawa, bo to Ty decydujesz jak Twój organizer będzie wyglądał – od okładki po jego zawartość.
Wykaligrafuj pięknie nazwy miesięcy, wklej znalezione w Internecie grafiki, narysuj coś, ozdób tabele kolorami i naklejkami według swojego uznania. Planowanie czasu ma być przyjemnością, aby stało się nawykiem i pozwoliło Ci zyskać więcej wolnego czasu. Stwórz coś, na co masz ochotę patrzeć i gdzie masz ochotę zapisywać wszelkie zadania, cele czy wydatki. Zanim zaczniesz – poszukaj inspiracji w Internecie. Wiele blogerek i vlogerek publikuje zdjęcia czy filmiki ze swoimi kalendarzami. W ten sposób szybko zauważysz jakie kategorie są Ci tak naprawdę potrzebne, a które zupełnie Cię nie dotyczą.

Co polecam na sam początek? Na pewno stronę poświęconą wydatkom, która może pomóc lepiej zanalizować budżet. Może przyjąć formę podzielonej na różne kategorie tabeli albo listy, gdzie różne kolory będą odróżniać grupy produktów. Innym pomysłem jest tzw. „habit tracker”, czyli kontroler nawyków – tabela zawierająca czynności oraz dni tygodnia, gdzie kolorowym pisakiem powinny zostać zaznaczone dni, w którym dana czynność została wykonana. Chcesz się przekonać do ćwiczeń? Zaznaczaj każdy dzień ze sportem! Nie umiesz zrezygnować ze słodyczy? Zakreśl nawet najmniejszy batonik – zaznaczone, lub puste w przypadku sportu, pola mogą stać się prawdziwym motywatorem!

Bullet Journal może także służyć do gromadzenia list – od przepisów do wykonania aż po książki przeczytane w danym roku wraz z opinią. Może też pomóc przechować średnią rachunków za jedzenie z ostatniego miesiąca czy listę ubrań do kupienia w nadchodzących miesiącach.

Nie zapominamy jednak, że podstawową funkcją Bullet Journala jest najzwyklejszy kalendarz. A to, czy jeden dzień w nim będzie zajmował stronę, czy maleńką kratkę zależy już tylko od Twoich potrzeb. Co również ważne, nie musisz być stała w swoich wyborach – w końcu na przełomie stycznia i lutego możesz potrzebować osobnej tabeli na egzaminy sesyjne, a latem – uniwersalnej listy rzeczy do spakowania. Po prostu spróbuj – a nuż znajdziesz kalendarz idealny?