Można powiedzieć, że rodzice nie powinni się w ogóle przejmować przebiegiem nauczania zdalnego, bo to nie ich sprawa, tylko ich dzieci. Ale prawda jest taka, że rodzicom zależy często bardziej na ocenach, nie mówiąc już o edukacji wczesnoszkolnej, gdzie odchodzili oni od zmysłów, kiedy po raz kolejny najmłodsze klasy zostały odesłany do domu na czas nieznany. Rodzice to również poszkodowana grupa.

Dopóki nie zostaniemy rodzicem nie wyślemy swojej pociechy do szkoły, nie zrozumiemy, przez co musi przechodzić dzisiejszy opiekun dziecka na nauczaniu zdalnym. To na nim spoczęła odpowiedzialność za sprzęt i miejsce do nauki dziecka, kiedy w marcu 2020 roku ogłoszono zamknięcie szkół i to samo znowu spadło na niego w październiku tego samego roku. To rodzic musi się teraz martwić tym, czy dziecko dobrze sobie radzi, bo nauczyciel często jest poza zasięgiem, a nawet jeśli możemy się z nim skontaktować, to nie może nam w żaden sposób pomóc i znowu zostawia wszystko nam.

Zasiłek na dzieci nie może wydawać się pomocny, ale nie odciąga od problemów. Kiedy najmłodsze dzieci nie chodzą do szkoły, to rodzic musi pilnować, żeby regularnie ćwiczyły pisanie i czytanie, żeby w ogóle przyswoiły tę umiejętność. Bez względu na to, jak bardzo stara się to załatwić nauczycielka, to często nawet nie widzi ona, jakie błędy takie dziecko popełnia, nie mówiąc już o poprawieniu go czy pracy nad jego błędami. Rodzic, jeśli zależy mu na umiejętnościach dziecka, musi więc cały czas go pilnować. Ale starsze dzieci to nie mniejszy problem, bo one też nie chcą się uczyć i załatwiają sobie stale zaległości.

Rodzice radzą sobie, bo od zawsze to robili, ale nie oznacza to, że świetnie znoszą nową sytuację. Dziś niczego nie są pewni i nie chodzi tylko o to, czy ich dziecko będzie mogło za tydzień pójść do szkoły, ale również czy zostanie nauczone podstawowych umiejętności albo czy uda mu się zachować kontakt z rówieśnikami. Często nie mogą liczyć na wsparcie dyrektora czy nauczyciela, nie mówiąc już o psychologu. Przez to mogą zapadać w różnego rodzaju choroby na tle psychicznym. A to wszystko to tylko część ich dorosłego życia, które przez pandemię całe nie jest wcale lekkie.